środa, 28 sierpnia 2013

Ubój staropolski zwierzyny

A tu mam dowód, historyczny dowód, że ubój zwierzyny gospodarskiej poprzez poderżnięcie gardła to żaden sposób koszerny (może i jest przy okazji) ale stara metoda staropolska. Tak się ZAWSZE ubijało zwierzynę, aby dobrze ją wykrwawić. Oto wycinek relacji ze staropolskiej księgi kulinarnej:

Naprzód pawia zabij, czyli żywy zabity paw z XVI wieku:
"Jako upiec pawa, by się zdał być jeszcze żywym, gdy go na stół przyniosą. Naprzód pawa zabij, a to przepchnąwszy mu wirzch głowy aż do mózgu. Albo go zarzni w gardził, jako jagniątka zarzynają, a tak z niego krew wypuść. Rozerzniż skórę na nim od gardziela aż do ogona, odrzyż ją z niego i z pierzem aż do głowy, tę urzni pospołu z skórą, przy której i nogi zostaw w koleniech urznąwszy. Pawa samego przypraw ku pieczeniu, tak z drogim korzenim, jako z wonnymi zioły, według nalepszej umiejętności. Nawtykaj mu w piersi gwoździków, a szyje zawiń w chustkę bieluchną, wetkniż go na rożen, a piekąc go, maczaj onę chustę na szyi a nie daj jej oschnąć. Gdy go potym z rożna zejmiesz, oblecz go zaś w onę skórę jego z pierzem, posadź go piersiami na misie, a nieś go na stół. Chcesz li tedy, aby stał, na druciech go postawić musisz. Ale daleko lepiej, iż się będzie zdał, jakoby siedział. Może tak i ine ptaki przyprawiać, jako żurawie, bażanty, gęsi i kapłony, także i ine, wszakże skórę tłuczonym korzenim natrzy, albo suchym jałowcowym prochem, a to dla surowizny, by się od niej pieczyste nie plugawiło, gdy w nię przyobleczesz."

W tym świetle to całe hejterstwo w Internecie i Sejmie na temat zakazu "uboju rytualnego" i towarzyszące temu tło żydowskie jest bez sensu.
To nasi polscy przodkowie od wieków tak ubijali zwierzynę i dobrze wiedzieli co robili.
Zwierz w ten sposób ubity jest dobrze wykrwawiony i mięso jego jest wyższej jakości oraz nie psuje się tak szybko jak to nasączone krwią. Wiadomo, że krew psuje się szybciej niż mięso. Dlatego pozostawienie krwi w mięsie to błąd.

Ogrodowe abecadło ogrodu staropolskiego

Czym żywili się nasi przodkowie? Jakich składników używali do gotowania i przyrządzania swoich potraw? Co powinno się znaleźć we współczesnym ogrodzie inspirowanym ogrodami staropolskimi?
Oto poniżej ogrodowe abecadło ogrodu staropolskiego:

agrest
arcydzięgiel
barszcz zwyczajny
ber (włośnica ber)
biedrzeniec anyż
bukwica
bylica piołun
chmiel
czarnuszka
czarny bez
cząber
dereń
fiołki
jałowiec
jarmuż - różne kolory
konopie
kucmerka
lawenda
lebioda
lubczyk
lukrecja?
maliny
manna jadalna?
ogórecznik
pasternak
pigwy (nie pigwowce)
płaskurka, orkisz?
porzeczki stare
poziomki
rozmaryn - by wyhodować duże, mocne drzewko
róża
rukiew wodna
rzepa
rzeżucha
salsefia
skorzonera
słonecznik (na młode pędy)
szałwia
szczaw
świerząbek bulwiasty
tatarak
topinambur
żyto (na młode łodyżki zimą i na przedwiośniu)

Aronia,arbuz, akacja,bakłażan , brzoskwinia, borówka: borówka amerykańska, bagienna, brusznica, czarna;brokuł , burak liściowy,burak ćwikłowy, brukiew, czereśnia, cykoria sałatowa ,cykoria endywia. pietruszka naciowa ,portulaka warzywna,roszponka warzywna,pieprzyca siewna(rzeżucha),rukiew wodna,
sałata siewna,seler naciowy,szpinak zwyczajny ,szpinak nowozelandzki, trętwian czterorożny
rukola, rokietta siewna,grusze, jabłonie, orzech włoski,morela, nektaryna,orzech włoski,śliwa, wiśnia, marchew zwyczajna,pietruszka korzeniowa ,salep (bulwy storczyków, gł. storczyka męskiego ,
salsefia,seler korzeniowy, papryka, pomidor, ziemniak , rodzynek brazylijski, truskawka,miechunka peruwiańska , miechunka pomidorowa, dynia (odmiany: kabaczek, cukinia, patison, dynia makaronowa; d.piżmowa i inne),melon , ogórek , rzepa , rzodkiew ,rzodkiewka , rzodkiew japońska,ciecierzyca pospolita,fasola zwykła,fasola wielokwiatowa ,groch ,soczewica jadalna,chrzan pospolity, rabarbar ogrodowy,szczaw zwyczajny , karczoch zwyczajny, kard (karczoch hiszpański) , koper ogrodowy , kukurydza cukrowa , majeranek ogrodowy , oliwka europejska, pochrzyn chiński , szparag lekarski ,wszystkie grzyby jadalne, typowe dla naszego klimatu;Kalarepa,kapusty, maranta ,jeżyna,jagoda kamczacka,malina, malinojeżyna,porzeczka: porzeczka czarna, czerwona, biała;winorośl właściwa ,żurawina. Plus wszystkie zioła( pan Łuczaj się kłania;) ), oraz niespotykane, a lbo zapomniane rośliny, jak rokitnik, jarząb zwyczajny i domowy, morwa, głóg, dzika róża, tarnina (śliwa tarnina), czeremcha, ałycza, berberys, nieszpułka, grusza ulęgałka, oliwnik baldaszkowaty, irga, jałowiec, mirabelka(śliwa), Aktinidia ostrolistna

czosnaczek,
czosnek niedźwiedzi - bo dziki pod ochroną,
kminek? Niby łatwo dostępny, ale np. zielone nasiona mają ZUPEŁNIE inny aromat, 
komosa na sałatki - umiejętnie cięta i rozgałęziana będzie dawała 'plony' całe lato, nie tylko na wiosnę 
kuklik,
kurdybanek,
lebiodka, 
macierzanka (tutaj to akurat nie ma problemu z nasionami), 
marzanka, 
rdest ostrogorzki, 
rzepik.

Żródło: Kuchnia Staropolska, Facebook

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Miałam przerabiać część mojego areału na uprawę zbóż, ale szkoda - na mych łąkach rosną te polskie, tradycyjne zioła. Me łąki to wielka skarbnica roślinna :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Zły pijar dla Polski, Polaków oraz manipulacje mediów

Do założenia tej strony między innymi zainspirował mnie ten poniższy wpis na moim blogu KreatywnaRomantyczka.blogspot.com, gdzie autor wpisu naświetla negatywny, szkodliwy dla Polski i Polaków pijar (propagandę) oraz medialne manipulacje widzami i czytelnikami poprzez tendencyjne przekazy radiowe, telewizyjne i gazetowe. Ten negatywny i manipulujący pijar ogłupia nasze społeczeństwo, wmawia mu, że jest beznadziejne, wmawia cudzoziemcom, że Polacy to najgorsze na świecie mendy, wmawia Polakom, że rząd robi im dobrze, podczas gdy tak na prawdę jest odwrotnie bo masakrycznie zadłuża nasz kraj, za co wszyscy bekniemy.

I to wszystko równolegle z tym, że w innych krajach są finansowane przez Państwo studia specjalistów od propagandy i PR kraju, tzw. "moderator forów internetowych".

Wystarczy spojrzeć na "polskie portale internetowe". Cóż tam mamy?
Oto przykłady:

1.Epatowanie informacjami takimi jak cyt. "Polak zgwałcił brutalnie psa w Grecji" - może to i prawda, ale zdrowy człowiek tak nie czyni (wg obowiązującego aktualnie prawa przynajmniej). Zatem tak naprawdę to chory człowiek obcował z psem, zaś Polakiem jest tu przypadkowo. Równie dobrze (a może i lepiej) mógłby to być Niemiec, Francuz czy Austriak. Niemniej przekaz jaki się utrwala to "przynajmniej niektórzy Polacy gwałcą psy".

2.cyt."W Dublinie Polaka zmiażdżyła śmieciarka." Tak często bywamy w okolicach śmieciarek, że to w końcu musiało się stać...

3.cyt."Nowa moda wśród Polaków..." No my taki "modny naród..."

4.cyt."Modowa wpadka..." - z pewnością biedaczysko nie przeżyje...

5.cyt."Rząd dopłaci do pradu" - u nas niemal jak w Libii, prąd za darmo... Dopiero w dalszej części dowiadujemy się, że chodiz o najbiedniejszych, których jest coraz więcej. De facto rząd dopłaca nie biednym, a dystryburom. A skąd rząd ma pieniądze? Od podatników. Ponieważ jednak skarb Państwa jest pusty - to musi pożyczyć na procent od międzynarodowej lichwy.
Podobna sytuacja z kredytami dla młodych, na swoim i inne socjały. Jaki ten nasz rząd troskliwy, ja pierdole...

6.Często umieszczane są sąsiadująco informacje o jakiejś narodowej świętości Polaków oraz jakiejś totalnej bzdurze. Ta "bzdurowatość" jako cecha promieniuje na te naszą swiętość. No,ale polskość to nienormalność.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czyli zasady prowadzenia wojny psychologicznej wg Sun-Tzu, Talmudu i instrukcji CZeKa wobec wrogów. G..NO mnie obchodzą czyjeś cycki opisywane na portalach, podarte spodnie i inne niezwykle ważne sprawy gównianych celebrytów na gównianych portalach. Obchodzi mnie natomiast degrengolada służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości i edukacji, wyprzedaż przemysłu, demontaż torów kolejowych - bo chwilowo się nie opłaca wg zachodnich firm konsultingowych, "budowa" w to miejsce ścieżek rowerowych, chemia w żarciu, i ogólnie debilna polityka pseudo elit,
Ogólnie się wkurzyłem i TUSKU- KOŃCZ WAŚĆ WSTYDU OSZCZĘDŹ!
Amen!

=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-


Jak polskie media publiczne robią Polsce na świecie złą opinię

Stare powiedzenie mówi "Nie sra się w swoje gniazdo"
O tym zdają się nie wiedzieć media publiczne w Polsce.
Czy one są aby na pewno polskie? Kto za nimi stoi???
Do chwili obecnej świat został uraczony takimi pomówieniami wyprodukowanymi przez "polskie" media publiczne:
W Polsce są stadiony nienawiści.
W Polsce są niebezpieczne plaże nienawiści.
Polska to kraj faszystów nienawidzących niewinnych obcokrajowców.
Polska to kraj nienawiści.

Robią nam zły pijar na świecie, który przekłada się na negatywne postrzeganie i traktowanie Polski i Polaków na arenie międzynarodowej. Polacy są nielubiani w Europie coraz bardziej.

O ile to było kiedyś słuszne i spowodowane falą kradzieży dokonywanych przez Polaków, o tyle teraz jest to bardziej powodowane złą propagandą tworzoną przez rodzime media i chętnie powielaną przez zachodnie media.

Jest to działanie szkodliwe. Jest to jawne szkodzenie interesom Polski i Polaków na arenie miedzynardowej. Niebawem świat zacznie postrzegać nas Polaków jak agresywnych bandytów których należy spacyfikować siłą. Zaczną nas traktowac jak terrorystów. Może dojdzie do IV rozbioru Polski? No bo skoro Polacy to taki zły naród to trzeba go zniszczyć. Puścić kominami jak Niemcy puścili kominami Żydów w czasie II Wojny Światowej.

Poniżej świetny materiał z kanału Max Kolonko obrazujący jak media polskie zdradzają polskich kibiców we własnym kraju. Ten pośpieszny i negatywny wizerunek polskiego kibica rzekomo bandyty rzucającego się bez powodu na rzekomo bezbronnych marynarzy jest ochoczo podchwytywany przez obce stacje telewizyjne, radiowe i prasa. Zła fama na temat polskich kibiców, polskich plaż i ogólnie Polaków idzie w świat.

Kuchnia Staropolska: kluski ziemniaczane

Nie mogłam się oprzeć temu pisanemu piękną staropolszczyzną przepisowi na kluski ziemniaczane :)

Samo czytanie tych zamierzchłych słów, tak jak nimi się posługiwali nasi przodkowie to sama przyjemność :))) Jak się okazuje, nasi przodkowie byli wytrawnymi kucharzami :)

Kluski ziemniaczane z pierwszej połowy XIX wieku:
"Kluski kartoflane
Umocz jedną bułkę w mleku, dzień przódy mają się robić te kluski, wyduś ją potem zmięśniałą, utrzej 6-3 zgotowanych kartofli i zamieszaj je oraz z wyduszoną bułką. Zrobiwszy to, wbij 2 całe jaja i 3 żółtka, dolej około 4 łuty roztopionego masła, i dodaj kilka też w maśle wypieczonych bułczanych grzanek, albo też pieczonej, drobno posiekanej słoniny, i kilka łyżek pszennej mąki do tego, zrób z tego kluski, ugotuj je w solonej wodzie, i dawaj je okruszynami z bułki posypane i masłem polane na stół. Gdyby kluski jeszcze za miękkie były, to trzeba tylko okruszyn z bułki im dodać."

źródło: Facebook, Kuchnia Staropolska

Polska fasola z orzełkiem

Wygląd:
Fasola karłowa, biała, gładka, podłużna, jednolita w kształcie, z ciemnym wiśniowo-czerwonym znamieniem wokół znaczka (po stronie brzusznej), kształtem przypominającym piastowskiego orła.
Kształt:
Nasiona owalne, podłużne, w przekroju nieco spłaszczone. Nasiona białe, błyszczące.
Wielkość:
Nasiona o długości 15-20 mm, w przekroju 8-10 mm.
Konsystencja:
Nasiona suche są twarde i śliskie.
Smak i zapach:
Typowy dla fasoli.
Barwa (zewnętrzna i na przekroju) :
Nasiona białe, błyszczące. Znamię „orzełka” w okolicy znaczka, od strony brzusznej nasiona ma barwę wiśniowo-czerwoną. W przekroju barwa jasno-kremowa. Masa tysiąca nasion wynosi około 640 g.
Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu:
Polska fasola z orzełkiem ma niezwykłą i długą historię. Już na pierwszy rzut oka wywołuje zdumienie i urzeka kształtem. Jej białe nasiona natura ozdobiła oryginalnym znamieniem w kolorze wiśniowo-czerwonym w kształcie „orzełka”. Co więcej, na niektórych ziarnach, nad orzełkiem, występuje niewielka plamka, przypominająca koronę polskiego godła. Według przekazów ustnych na Sądecczyznę fasola trafiła z dawnych kresów wschodnich. W okresie zaborów traktowano ją tam jako symbol patriotyczny. Tak też postrzegali ją zaborcy represjonując tych, którzy ją uprawiali. Z tego powodu zwykle sadzono ją w tajemnicy, pośród ziemniaków, aby nie była widoczna. W ten sposób przetrwała do czasów niepodległości. Wyrazem tradycji patriotycznych związanych z tą fasolą był także zwyczaj przygotowywania z niej przynajmniej jednej potrawy wigilijnej. Patriotyczne znaczenie tej niezwykłej fasoli potwierdzają źródła historyczne. Prof. dr Kazimierz Roupert w artykule „Polska fasola z orzełkiem” z 1923 roku przywołuje pamięć o podobnych odmianach fasoli uprawianej w XIX w. z pobudek patriotycznych w różnych rejonach Polski. „(…) Będąc małym chłopcem natknąłem się na Kujawach na ciekawą rzecz, która mnie ogromnie przejęła: w Plebance, opodal znanej miejscowości kąpielowej – Ciechocinka, pokazał całemu towarzystwu, bawiącemu tam na wycieczce, właściciel p. Stanisław Gębczyński, całą grządkę fasoli i przyciszonym głosem oświadczył: – To jest polski „szablak z orzełkiem”. Dostaliśmy wtedy kilka strąków, tej tycznej fasoli i z nabożnem wzruszeniem rozdłubywaliśmy z bratem strąki, by – ku naszemu wówczas rozczarowaniu – zobaczyć białe ziarna z nieregularnymi plamkami czerwonej barwy w okolicy znaczka, od strony brzusznej ziarna. Była to, jak dziś widzę, odmiana fasoli z „oczkiem”, jak wspomniana amerykańska, jeno nie zółtem, lecz czerwonem. Orzełka kształtu upragnionego, o ile pomnę, wówczas nie dopatrzyliśmy się. Minęło ćwierć wieku, brat mój wywalczył sobie orła legionowego w I brygadzie Piłsudzkiego, a ja – szukałem wciąż fasoli polskiej z orzełkiem. Dr Stanisław Eliasz-Radziszewski pokazał mi pewnego razu ziarnko fasoli polskiej, które otrzymał ongiś od pewnego powstańca z 1863 r. Starym pomarszczonym, pożółkłym okazie rozpoznałem jednak ten sam typ, tzn. białą fasolkę z barwną plamką dookoła znaczka (…). Gdym zaczął wywiady sród krewnych i znajomych, trochę danych zdobyłem. Ciotka moja, Jadwiga Milewska z Rembówka (pod Ciechanowem) zapewniała mnie, że tamtejsza drobna szlachta tradycję polskiej fasoli z orzełkiem przechowywała, a Jerzy Zaleski z Zalesia twierdzi, że tamtejsze włościaństwo fasolę tę zna i uprawia, ale kryło się z nią przed Moskalami, którzy karali za posiadanie ziaren tej fasoli (…)”. O znaczeniu tego oryginalnego symbolu patriotyzmu pisze także prof. Anna Rosner z Uniwersytetu Warszawskiego, której zainteresowania naukowe koncentrują się na historii polskiego parlamentaryzmu oraz dziejach kultury prawnej. W artykule „Prawnoustrojowe symbole Rzeczypospolitej szlacheckiej na ziemiach polskich” (Studia Iuridica XLII, 2003 r.) czytamy: „(…) Jak potrzebna i ważna była ta symbolika i jak ją pielęgnowano, niech świadczy fakt, że po powstaniu styczniowym w wielu regionach dawnych ziem polskich ostentacyjnie hodowano w ogrodach pewien gatunek fasoli tyczkowej, której naturalny wzór (wybarwienie) przypomina orła”. Jako patriotyczna pamiątka „fasola z orzełkiem” przetrwała prawdopodobnie tylko na Sądecczyźnie. Trafiła do tego regionu w 1980 r. za przyczyną dr Zenona Kukiera, emerytowanego lekarza, w którego rodzinie, wywodzącej się ze wschodniej Polski, od zawsze kultywowano tradycję uprawy tego symbolu niepodległej Polski. W efekcie rozpowszechnienia się uprawy tej fasoli przylgnęła do niej w ostatnich latach nowa nazwa „fasola niepodległości”, używana alternatywnie. Fasola ma bardzo trwałe cechy gatunkowe, nie zmienia swojego kształtu i wyglądu i nie krzyżuje się z innymi odmianami. Ponieważ jest to fasola karłowa, łatwo się ją hoduje, nie wymaga uciążliwych zabiegów związanych z osadzaniem tyczek. W roku 2007 podczas ekspedycji naukowej Pracowni Zasobów Genowych Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach, zorganizowanej w rejonie nowosądeckim w celu poszukiwania i zbierania ginących, rodzimych odmian miejscowych roślin warzywnych, została sporządzona dokumentacja tej odmiany fasoli pod numerem 249969 i numerem kolekcyjnym SZEW-1. Dokumentacja obejmująca cechy paszportowe (adres dawcy, lokalizacja miejsca zbioru, sposoby uprawy i użytkowania) i wszystkie zgromadzone informacje dotyczące tego obiektu umieszczone są w komputerowej bazie danych zgodnie z międzynarodowymi standardami obowiązującymi w banku genów. Aby nie dopuścić do zaginięcia tej oryginalnej odmiany fasoli, uznanej za ważną część dziedzictwa kultury rolnej i różnorodności lokalnych odmian roślin uprawnych, Instytut w Skierniewicach zajmujący się ochroną różnorodności biologicznej.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Przesłanie

Nasz kraj potrzebuje zmian. Nasz kraj potrzebuje odwrócić złą passę, która go nęka od lat i pogłębia kryzys nie tylko ekonomiczny, ale także pogłębia kryzys wartości ludzkich. Nasz kraj potrzebuje konstruktywnego myślenia i działania opartego na zdrowej tradycji i zdrowych ideach.
Rodzina to jest wartość. Duchowość to jest wartość. Tradycja to jest wartość. Patriotyzm to jest wartość. Historia to jest wartość. Potrzebujemy pozytywnych wzorców. Potrzebujemy zdrowych, silnych korzeni aby być silnymi, odpornymi na wichry zmian i problemów drzewami. Potrzebujemy zdrowej żywności, czystej, nieskażonej przyrody wokół nas, wolnego, nieograniczonego rynku, wolnej przedsiębiorczości, pełnego zabezpieczenia naszych podstawowych ludzkich praw przez Konstytucję.

To jest strona dla ludzi dobrych oraz dla tych, którzy mają do zaoferowania światu i innym ludziom coś wartościowego i dobrego, którzy chcą zmienić świat na lepszy, pełen miłości, tolerancji, harmonii, zrozumienia i poszanowanie drugiej istoty.

To przede wszystkim strona dla polskich Patriotów, którym leży na sercu dobro naszego Kraju i Narodu - bez względu na wyznawane poglądy polityczne i społeczne, ekonomiczne.
Ważne, by był dialog, by próbowano rozwiązywać problemy społeczne, narodowe, krajowe, ekonomiczne - w sposób pozytywny, konstruktywny.

Na tej stronie nie będzie mowy nienawiści. To strona dla ludzi pozytywnych, którzy mimo różnic mają jeden wspólny cel - czynić dobro, poprawić sytuację w naszym kraju, okolicy, sąsiedztwie, bloku czy choćby na klatce schodowej na której mieszkamy.

Ta strona ma także kultywować dobre polskie tradycje, przypominać o nich, utrwalać je. Prezentować dobre wzorce. Od tych najdrobniejszych zjawisk - po te największe.

Zapraszam wszystkie dusze dobre, oraz te które starają się być dobre i mają do zaoferowania światu i ludziom coś dobrego i wartościowego :)

Zachęcam do zamieszczania Waszych mądrych przemyśleń, rad, porad, informacji, prezentowania waszych pozytywnych, konstruktywnych akcji. Na wskazywanie problemów społecznych, ludzkich i próby ich rozwiązania. Wierzę, że wspólnymi siłami i mądrością ludzkość może wiele zdziałać współpracując harmonijnie razem, mimo różnic rozmaitych. Spróbujmy to zrobić chociaż w ramach naszego Narodu, który tak wiele wycierpiał i cierpi nadal - nie tak ostro jak podczas wojen i zaborów, ale jednak cierpi. Nasza młodzież za granicą - zamiast budować dobrobyt naszego kraju - musi emigrować do krajów obcych, bo tu dla nie ma warunków do życia. To smutne. Tak nie powinno być.
Powinni być tu, tu mieszkać, tu pracować, tu budować swoje szczęście - bo to ich kraj.

Mam nadzieję, że ta strona wpłynie na Polaków tak, że zaczną dostrzegać w sobie nawzajem ogromne pokłady dobra i możliwości jego czynienia i je eksploatować ku ogólnemu dobru.